Ela i Łukasz zaprosili mnie na swój dzień w rytmie slow. W domu wszystko przebiegało na pełnym luzie, w kościele uczciliśmy minutą ciszy rocznicę Powstania Warszawskiego, a podczas przyjęcia uciekliśmy na pobliską polanę, by cieszyć się niesamowitym światłem zachodzącego słońca. Zobaczcie jakie perełki udało mi sie uchwycić!
top of page
bottom of page
Comments